Organizacja Sylwestra nie jest łatwym zadaniem, ale, posiadając dobry plan, można poradzić sobie z nim szybko, sprawnie i bez ofiar w ludziach. Ponieważ jednak nie każdy jest mistrzem planowania, poniżej zamieszczamy specjalną, sylwestrową ściągę z lista spraw do odfajkowania. Gotowi? No to jedziemy.
Punkt 1 – zebrać ludzi
Co tu dużo kryć, podstawa udanej imprezy (niekoniecznie sylwestrowej) jest doborowe towarzystwo. Zanim zaczniemy szukać miejscówki i umawiać DJ-a, musimy powiadomić naszych znajomych i przyjaciół o planowanej imprezie. Najlepiej jest zrobić sobie listę gdzieś w kompie i tam wrzucić wszystkie maile, telefony i kontakty. Przy okazji możemy doprecyzować, ile osób każdy może ze sobą zabrać i od razu wpisać je na listę. Dzięki temu unikniemy niefajnej sytuacji, gdy w sylwestrowy wieczór każdy niespodziewanie przyprowadzi kilku krewnych-i-znajomych Królika i okaże się, że w lokalu na 30 osób będzie nas 80.
Punkt 2 – sylwestrowy klimat
Jeśli organizujemy Sylwestra samodzielnie, niezależnie od tego, czy porywamy się na to szaleństwo we własnym domu, czy w wynajętej chacie, powinniśmy zadbać o odpowiedni klimat, czyli o sylwestrowe dekoracje. Spokojnie, to tylko na pierwszy rzut oka wydaje się trudne – w rzeczywistości wystarczy posłużyć się tym, co prawdopodobnie mamy gdzieś w domu; na pierwszy ogień idzie zwykłe, choinkowe oświetlenie (w końcu Boże Narodzenie już minęło, a małe, migoczące lampki, umieszczone w kilku miejscach, pozwolą na stworzenie niecodziennego, przytulnego klimatu). Dzieła dopełnią kolorowe baloniki i rozwieszone na nitkach serpentyny (do kupienia w każdym większym markecie). Da-taam, prawda, że proste?
Punkt 3 – wyżerka
I tu należy posłużyć się sprytem oraz przygotowaną w punkcie 1 listą. Zamiast samodzielnie przygotowywać potrawy dla wszystkich zaproszonych gości, można rozdzielić prace pomiędzy nich. To znacznie lepsza opcja, niż zrzucanie całego cateringu na jedną ofiarę i wynagradzanie jej tego składkową kasą. Kiedy każdy przygotuje jedną potrawę, nikt nie będzie zmęczony i wszyscy będą się dobrze bawić - chyba, że któraś z potraw okaże się toksyczna, wtedy Sylwester będzie prawdziwie niezapomniany.
A skoro o jedzeniu mowa – pamiętajmy, że dużo gości to również dużo zmywania. Dlatego warto, przynajmniej częściowo, zastąpić zwykłą zastawę jednorazową. Takie rozwiązanie ma jeszcze tę zaletę, że może podbudować nam nastrój (w końcu kto powiedział, że kubki i talerzyki muszą być białe – użyjmy kolorowych, będzie bardziej „sylwestrowo”) oraz że na pewno nic się nie stłucze, a to oznacza mniej sprzątania i brak kaca moralnego, że właśnie zdekompletowaliśmy zastawę po babci.
Punkt 4 – popitka
Na Sylwestrze nie może oczywiście zabraknąć szampana (albo przynajmniej czegoś, co szampan udaje), ale poza tym panuje pełna dowolność. Zamiast więc ustalać, ile butelek czy kieliszków przypada na łebka, i czy jest to łebek damski, czy męski, lepiej jest poprosić, by każdy przyniósł takie trunki i w takiej ilości, jakie ma zamiar spożyć. Można przy tym ustalić, że jeśli będzie to wódka, to np. firmy X, a jeśli wino, to białe czy czerwone. Pamiętajmy tez o osobach niepijących i kierowcach – dla nich należy przewidzieć inne, chłodne napoje, np. wodę mineralną czy soki.
Polecamy
Najnowsze
Organizacja firmowej imprezy - Poradnik
Każda impreza firmowa to wyjątkowe wydarzenia, przy którego organizacji należy zgrać ze sobą bardzo wiele różnych czynników. Na samym... [...]